Garść zaległości
Witam,
od ostatniego wpisu minęło sporo czasu..... pracowitego czasu i chyba pora nadrobić stopniowo zaległości.
Niestety w zeszłym roku nie udało się nam przykryć dachu. Ostatnie paski membrany kładliśmy jeszcze w marcu 2020 r. i chociaż kończył się dopuszczalny termin ekspozycji na warunki atmosferyczne tych położonych najwcześniej, to trzeba było zacisnąć zęby i oswoić się z myślą, że pewnych rzeczy nie przeskoczymy. Zresztą samodzielna budowa domu nauczyła nas, że dla własnego zdrowia psychicznego trzeba czasami sobie odpuścić ;)
To jest stan z czerwca 2020 r.
Przyszła też pora na położenie membrany na całości domu.
Jak widać nie ma okien, które miały być pod koniec lutego....no i były, ale my nie byliśmy na nie gotowi :( Potem przyszła epidemia i znowu trzeba było przesunąć termin montażu, ale w końcu się pojawiły. Kolor antracyt obustronny Vetrex-u.
Obawiałam się trochę koloru, ale jestem w nich zakochana.
Udało się także pokryć dach płytą osb. Nareszcie!!! Doprowadzenie dachu do tego stanu to istna droga przez męke, ale dał radę i zrobił to sam! Mój mąż (ten przecinek na szczycie) 😍
To jest stan z września 2020 r. i nie obejmuje prac w ogrodzie, a działo się tam... oj działo! W sumie armagedon to dobre określenie na to co w nim robiliśmy my jak i siła wyższa :)
C.D.N.
Pozdrawiam Dorota