Śmierć kierownika budowy
Data dodania: 2019-09-19
Kochani, mamy problem. Jakiś czas temu zmarł nasz kierownik budowy o czym dowiedzieliśmy się dopiero w momencie próby kontaktu z nim po kilku miesiącach jego nieobecności na budowie. Telefon nie odpowiadał, a po wpisaniu danych w internecie wyskoczyło nam miejsce pochówku :( Niestety nie bardzo są chętni na przejmowanie budowy po kimś mimo, że przecież nikt tu nie zawinił. Dostaliśmy kontak do potencjalnego chętnego, ale cena zwaliła nas z nóg. Mam prośbę do osób z Gorzowa lub okolic o ile takie są, czy mogą nam kogoś polecić. Będę wdzięczna za każdą informację. Pozdrawiam Dorota